11 czerwca 2013

wstępne wnioski

Czy istnieje możliwość aby muzyk amator był w stanie porozumieć się z muzykiem wykształconym (czyli po ukończonej szkole muzycznej/akademii muzycznej)?
Jakimi kanałami przekazywane są informacje na ten temat? Jakie sposoby wykorzystują oba światy (jeżeli komunikacja jest możliwa)?
Czy komunikacja między muzykiem (amatorem/”wykształconym”) a odbiorcą jego muzyki zachodzi jednostronnie, czy może też zachodzi reakcja zwrotna? Jakimi kanałami?

W naszym projekcie chcieliśmy odpowiedzieć na powyższe pytania, skupiając się przede wszystkim na sposobie komunikowania się wewnątrz świata muzycznego, czyli relacji muzyk amator i muzyk wykształcony, oraz na zewnątrz, badając komunikację między muzykiem a odbiorcą.
Nie udało nam się ustalić jaka relacja komunikacyjna zachodzi między muzykami, jednak doszliśmy do wstępnego wniosku, iż muzyk wykształcony woli wpisywać się w pewne ramy, podczas gdy muzyk amator ma większą swobodę w odkrywaniu nowych nurtów muzycznych i sposobów grania. Temu pierwszemu trudno byłoby „odkryć” coś nowego, innego, co nie znaczy, że jest to złe.  W żadnym wypadku. Muzyk po szkole muz. pełni po prostu z reguły rolę odtwórcy, tudzież kompozytora, który musi mieć wszystko pięknie zharmonizowane, według zasad których go wyuczono.

Małgorzata Okupnik w swoim tekście „Extra portas. O edukacji kulturalnej krytycznie” twierdzi, że „brak edukacji kulturalnej może skutkować wykluczeniem całych grup społecznych z partycypacji w kulturze wysokiej, a realnym zagrożeniem dla niej jest kultura popularna i konsumpcjonizm”. Edukacja kulturalna, nawet ta najmniejsza, jest niezmiernie potrzebna w kształtowaniu kulturalnym człowieka po to, aby kultura wysoka mogła zostać odbierana odpowiednio. Do tego celu potrzebni są edukatorzy posiadający odpowiednią wiedzę, a takimi edukatorami są również muzycy. Wykształceni muzycy odgrywają tutaj istotną rolę, gdyż przekazują oni dalej kunszt, który nabyli podczas swojej edukacji muzycznej, ponieważ istnieje prawdopodobieństwo że wiedza ta nie zniknie gdzieś w natłoku innych informacji.

26 marca 2013

Próba zdekodowania muzyki



Jednym z rodzajów mediów, które w przeciągu ostatnich paru lat zaczęło odgrywać istotna rolę w promowaniu muzyki/wydarzeń, jest Internet. Kiedyś była to telewizja, jeszcze wcześniej - radio. Liczne zaproszenia na wydarzenia na znanym portalu społecznościowym bardzo ułatwiają informowanie swoich znajomych jak i również innych ludzi o różnych akcjach społecznych, premierach płyt/teledysków/koncertów, co umożliwia zdobycie szerszego grona odbiorców. Również możliwość słuchania muzyki w sieci, radia online oraz oglądania streamów koncertów jest coraz bardziej popularne. Myślę, że badając kulturę muzyczną powinniśmy skupić się  na medium, jakim jest Internet, ze względu na ilość możliwości prowadzenia badań.Łukasz na swoim blogu zadaje dosyć ważne pytanie, a mianowicie, „(…) czy kodowanie muzyki, tworzonej przez uczniów szkół muzycznych jest trudniejsze niż artystów, którzy swój warsztat formowali w zaciszu swojego pokoju”. Wydaje mi się, że nie tyle trudniejsze, co bardziej zgodne z ogólnie przyjętymi, „klasycznymi” zasadami. Klasycznymi nie w znaczeniu rodzaju muzyki, ale bardziej technik jej tworzenia (harmonika, agogika, rytmika). Na pewno jest o wiele lepiej zrobiona technicznie, jednak jak wiadomo, nie zawsze taki utwór może zostać pozytywnie przyjęty przez szersze grono odbiorców.Na koniec postanowiłam zinterpretować jeden z problemów, który może być uporczywy podczas realizacji projektu, a mianowicie chodzi o odwieczny konflikt muzyków amatorów i wykształconych. Być może będą osoby, które się ze mną nie zgodzą, i bardzo możliwe że mogę się mylić w niektórych kwestiach. Jako wykształcony muzyk obracający się w towarzystwie muzyków-amatorów, bardzo łatwo jest mi wyznaczyć granicę umiejętności czy też możliwości obu tych grup. Jednak nie można szufladkować i patrzeć stereotypowo na każdego z nich. Doktor Moraczewski zwrócił niedawno uwagę na fakt, iż każdy radiowy przebój znanych muzyków, którzy niekoniecznie muszą być wykształceni, powstaje dzięki kompozycjom i odpowiedniej harmonizacji, oraz wszelkich muzycznych zabiegach artystów po skończonej akademii czy też konserwatorium. Sama znam nie jednego, który w ten sposób osiągnął sukces, tworząc hit dla mas. Jak widać, aby osiągnąć złoty środek, konieczny jest wpływ zarówno jednych jak i drugich.
Aby muzyk odniósł sukces, jego muzyka musi być zakodowana tak, aby słuchacz mógł bez problemu ją zdekodować oraz zrozumiał jej przekaz, a do tego jest potrzebna komunikacja między amatorami a wykształconymi muzykami.